Niebo
Dotknęłam Nieba wczorajszego poranka
Przesadna śmiałość
By Bogu skraść spadający obłok
Słyszałam ciszę szeptów wiatru
Na chwilę zapomnienie
I pomyślałam o Szczęściu
Takiej przelotnej znajomości
Z nie istniejącym;
Wiem jak daleko ta słodycz
Lecz gdzieś w pomruku ciszy
Słychać krzyk nowego życia...
Powidz-wrzesień 2005r. Dziękuję....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.