Niebo ludzkich słabości.
Gestem banalnym
spojrzeniem w górę
władczo ogarniam
naszego świata solidny dach.
Tak nie zmierzone, wszechobecne ,ogromne
niebo ludzkich słabości.
Każdy ma takie niebo
Nad głową burzowe chmury
gdzieniegdzie nie wzruszona niebieska
polana
jak tafla czystego jeziora
a teraz kiedy został już tylko suchy
ślad
po ostatniej z kropli deszczowych,
widzę białe obłoki zbite w watę cukrową
niemalże czuję ich lekkość i słodki smak.
Dzisiaj, kiedy złota tarcza składa na mej
twarzy
słodkie, brązowe pocałunki..
chce tylko aby ten sen, trwał wiecznie
jak otworze oczy
zwali mi się na głowę słodkie niebo
radości.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.