Niech ci się przyśnią
Czy wiesz ile razy zraniłeś
pazurem słowa, nożem czynu ?
Przepraszasz i myslisz, że wszystko
załatwione !
Ale krzywda nadal boli.
Bardzo.
Z czasem odejdzie w niepamięć.
Nie miałeś złamanego serca,
bo ty zawsze byłeś pierwszy.
Pamiętasz, kiedyś powiedziałeś żebaczce,
żeby odeszła,
bo nie lubisz widoku ubogich.
Wiesz, ona tej nocy umarła z głodu.
Przypomnij sobie wieczór, kiedy widziałeś
starszego pana.
Nie chciałeś do niego podejść,
Spieszyłeś się na mecz, to normalne
przecież.
Na szczęście dziewczynka zadzoniła po
pogotowie.
Przeżył, dziecko go uratowało.
W dzieciństwie czytała nam mama taką
książkę,
był tam samolubny czlowiek, lecz zmienił
się .
Różnił się tym od ciebie, że on się
poprawiał.
Tobie już nic nie pomoże,
Narcyzie zadufany w sobie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.