NIECH TRWA
Niby nic się nie stało
świat nie dokucza mi
chorobowa alergia na zimno
odnawia się w sercu
gdzie mgła? gdzie prawda..
teraz pola zielone i sen nieraz
dymi mi w twarz
zmęczenie czy czary
bo płyną obłoki czerwone
płonące miasto pode mną
kamień wrzucony
w słońca co stygną
pierwsze ostygnie bardziej gorące
z rzadka trzask nagły
jasny i przygasa
obojętny i beztroski błysk
tykanie dźwięczne zegara
mrok przyjazny milczy uparcie
wtopiony w fotel jak wtedy
śniegiem sypnął
w muszli słyszę ton dobrze go znam
we śnie ani brzegów
ani drogowskazów
smutki przyszły chodzą oniemiałe
sens otworzyły
w szczelinie lodów rzucone
tkwiące w małostkach
dłonie troskliwe szukanie wzdłuż peronów
oczekiwanie na Ciebie
wyższym nad czasem przyciąganiem
niech rzeką odblasków złocistych roje
przędziwo życia
przeplecie się z purpurą
podsyć płomień!
Niech trwa.
Łódź,06.11.2007r. ula2ula
Komentarze (15)
Tak... płomień niech trwa.... jak drwa niech spala się
co dnia... ale dokładamy bierwion i nie zagłuszamy
iskier
W przeciwieństwie do wczorajszego, wybacz, ten wiersz
bardzo mi się podoba. Ładnym językiem, pięknymi
obrazami nasycona treść. Nie mam żadnych uwag. W
całości dobry wiersz.
wspaniale operujesz słowami pięknie dobierasz i
wyrażasz tylko pozazdrościć:) Ach gdybym ja tak
umiała...
Jest Życie. Jest w tym wierszu chyba wszystko- i
niepokoje, i spokój domowego zacisza, hałas
wielkomiejski- choc przecież nic nie nazwane wprost,
jak w moich tu zdaniach. Jest ufność , ale i stan
zagrożenia w czasie- choćby- szukania. Słuszne wysokie
noty, wiersz o wiele lepszy niż wiele (za wiele?)
wierszy z tzw pierwszej, tu na beju, piątki. Zyczę
nastepnych, równie dobrych...
Piękne metafory.Wiersz bardzo lekki,skłaniający do
głębokich przemyśleń.Wiersz ma duszę.
Bardzo ładny wiersz.
...cóż ja lubię nazywać rzeczy po imieniu...metafory
są jakby woalem słów ..których inaczej nie umiemy
nazwać...dosyp więc do płomienia czegoś tam a będzie
coś tam ....osączając to i owo ...czytałam z
przyjemnością.... :-]
bardzo ładny wiersz...niech Miłość trwa wiecznie a
tęsknota odejdzie bo tęsknota dusi Miłość...w dobór
słów na prawdę mnie zaskoczył a raczej metafor:)
Smutek przeplata się z marzeniami, z żarliwością
życia.. cudnie się czyta i samemu trwa.
Wiersz pełen zwichrzonych myśli i przez to tak bogaty
w skojarzenia.
uwielbiam czytać Twe metafory..jeszcze się nie
zawiodłam :) Czym jeszcze mnie zaskoczysz?...tym razem
najbardziej spodobała mi się personifikacja smutku...
Ulenko! Pochlaniasz slowami i raczysz czytelnika
wspanialym odbiorem. Ja Ci z calego serca zycze, by
PLOMIEN na ktory czekasz cierpliwie zaplona juz dzis i
nigdy sie nie wypalil!!!
Jestem pod wrażeniem kunsztu i doboru słów...nie
rozpalaj się za mocno w marzeniach i tęsknocie,
przyhamuj bo niedaleko już do zatracenia sie w sobie.
Gratuluję.
Ula...Niech trwa....minie choroba wiatr ja
rozwieje..po polach rozrzuci jej smutku chwile...zegar
wybije kolejna godzine radości...zamyśliłem sie i
popłynąłem w nurt twoich wersów..to nic ze lody klują
zimnem stopnieją...od naszych oddechów...i bicia
serc...b.dobry wiersz...i bedzie trwać.......
To wiersz do glebszego rozmyslania nad tesknota w
kolorze jesieni. Ze pieknie dobierasz epitety, którymi
malujesz w wierszu obrazy doskonale - nie musze Ci
chyba znów pisac...?
W wierszu Twoim pięknie można się zagubić... i pięknie
odnaleźć. Jest tu Miłość i Tęsknota... Jest
oczekiwanie na Niego. Piękne. Niech ten płomień trwa
:o)))