Niecodzienny gość 1
Moje pierwsze tet a tet z czymś co napisałem. Przeczytajcie i oceńcie - dzięki
Dzień, nie odbiegający od innych, śniadanie
jak mówię...
trociny z mlekiem, później kawka z żoną
i tak co dzień – do dzisiaj. Gdzieś tak
około 11,00 dzwonek,
troszkę się nawet wkurzyłem. Żona mówi …
idź otwórz, zobacz co to za ranny gość.
Za drzwiami stał mężczyzna wzrostu około
1,80m dosyć tęgi z twarzą , taka twarz
wzbudza zaufanie. Słucham pana...
powiedziałem
On tak jakoś się dziwnie uśmiechnął i
spytał czy może wejść?
Ot pomyślałem – jehowi, będzie
namawiał i jakoś już się zbierałem w sobie
...
aby gościa odprawić, a on jakby wyczuł co
chcę zrobić (powiedział) przepraszam
najmocniej,
nie jestem żadnym od namawiania na inną
wiarę.
Jestem od sprawdzania reakcji ludzi na
ludzi. Panie ! Cierpliwość moja ma
granice...
Co tam się dzieje Karolku... (spytała
żona) nic, nic, wszystko gra, jakiś pan
pyta o drogę
i wtedy On się wtrącił.
Pani Teresko może pani pomoże mi
porozmawiać z wami. Gromy wtedy nie waliły,
ale oczy żony wyrażały wszystko:
zdziwienie, strach - podeszła też z
ciekawości i spytała,
skąd pan wie jak mam na imię. A on
wtenczas wyrecytował... dzieci, dzieci
dzieci.
A jak zobaczył jakie to zrobiło na nas
wrażenie zaczął się normalnie śmiać.
Wtedy zrozumiałem że coś jest nie tak,
chciałem zamknąć drzwi, ale on przytrzymał
ręką i jeszcze
raz zapytał, czy może wejść.
Wrzasnąłem! (Co pan sobie myśli) i
powiedziałem do żony...
dzwoń. Panie Karolu powiedział, wiem że to
dziwne,
ale bardzo proszę mnie wysłuchać. Co mi
tam pomyślałem... przecież jest dzień a i
on wygląda normalnie. Proszę niech pan
wejdzie i usiądzie, ale szybko bo my się
spieszymy.
.
On znów się uśmiechnął. Nie umie pan
kłamać Panie Karolu (powiedział,)
do mamy macie jeszcze czas, zresztą tam
teraz jest jej kuzynka.
Mamą opiekujemy się, a mieszka u żony
siostry i szwagra
Chwyciłem za telefon i zadzwoniłem do Antka
... to szwagier.
Tak słucham usłyszałem jego głos
Antek jest taka sprawa, coś tam dukam.. o
co ci chodzi pyta Antek – widzisz jest tu
ktoś i mówi
że jest u was Małgosia... jest , a skąd
wiesz? Jak Ci to powiedzieć – zgadłem, no
to cześć.
Czekaj , czekaj dzwonisz, a później palisz
głupa … o co chodzi. Wsiadaj i przyjedź !
Wtedy odezwał się (On )... lepiej jak
będziemy sami. Co pan gadasz (powiedziałem)
a on pokazał ręce.
Zobaczyliśmy ręce, co wyglądały jakby
kości oblać żelem bezbarwnym, było widać
kości
i całe ukrwienie – wyglądały strasznie.
Zaniemówiliśmy, a on tylko się uśmiechał
i ta twarz była cały czas miła. Kto pan
jesteś spytałem, o teraz lepiej powiedział
i wyjął
z kieszeni coś co przypominało mały
telewizorek, tylko bardzo płaski,
troszkę większy od telefonu
komórkowego.
Włączył, ekran się rozjaśnił, podał mi i
powiedział, to kółko do przodu i do
tyłu...
proszę. Spojrzałem na ekran, zobaczyłem
siebie jako małego chłopca, ruch palcem
sprawiał
że życie na ekranie przesuwało się
szybko... podałem żonie ...
wzięła i spojrzawszy na ekran,
wystraszyła się.
Zobaczyła siebie na drzewie, a pod
drzewem swego ojca, który każe zejść.
Rozpłakała się . On dotknął jej ręki i
zaraz przestała, twarz zrobiła się radosna
i oczy takie figlarne.
Kim pan jesteś, spytałem Jestem wysłańcem
powiedział i na dowód cdn.
Komentarze (29)
Niesamowite
Przeczytałam jednym tchem. Intrygujące..
No i muszę przyznać że się opłaciło cofnąć, wiem coś
więcej i ciekawiej...pozdrawiam
Niesamowite opowiadanie:)
Gratulacje, bardzo ciekawy, wciągający tekst.
Pozdrawiami lecę do cdn. :)
co będzie dalej:)
muszę przyznać, że bardzo mnie zaciekawiłeś, wciągnęło
mnie to opowiadanie, czekam na ciąg dalszy :-)
:):) Czekam na dalszy ciąg ...
Warto było. wciąga.
Ciekawe Karolu, bardzo ciekawe! Siadaj i pisz bo umrę
z ciekawości kto jest ten ktoś, kto w waszych progach
gościł.
Będę zaglądać do ciebie. Pozdrawiam całą rodzinkę:)
Nie wiem kto zacz, nie domyślam się, chyba wkrótce
puścisz farbę karl:) Jedno wiem, że wychodzi Tobie ta
proza życia. A kawka z żonką skoro świt o 11 hahaha
super-:) Pozdrawiam-:)
Ciekawe opowiadanie. Domyślam się kim może być ten
Przybysz,
ale chętnie poczekam na ciąg dalszy.
Mógłbyś książki pisać. Bardzo dobre opisy, treść
wciąga.
:)
Piękna wyobraźnia...i czekam na kolejną porcję
przygody!
Pozdrawiam:)
:-) a gdzie tu poezja? Fajne, czy niefajne,
publikujemy tu wiersze, a nie prozę