Niedokończony świat...
Patrząc w lustro widzę niedokończony
świat.
Uśmiech skrada mi się przez twarz,
widze tylko tą nadszarpnięta krawędź, którą
otacza dzika otchłań.
Zagadkowa ciemność przenika bramy mojego
ciała...
nie zazna spokoju póki nie unicestwi dobra
które tam tkwi.
Zażarta walka o lepsze miejsce w
rankingu.
Zmieniać świat na lepsze czy niszczyć
wszystko co dobre?
Wszystko po kolei odpada fragment po
fragmencie...
autor
priorytet (;
Dodano: 2006-10-23 20:50:32
Ten wiersz przeczytano 680 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.