Niedopałek
Pisane z myślą o P.J. (- ówczesnym premierze) przed kolejnym "Zjazdem Delegatów PZPR"
Zadeptałem (w sobie) - ognisko buntu.
Jestem szary.
- Pożółkły...
- jak... - stara „Prawda”.*
Czytałem!
(- dzieła grubsze od podręczników.)
- To niczego nie może zmienić...
ani ta noc – z blondynką
- pełna wzajemności i erotyzmu...
- ani stół! - zastawiony krem(l)owym
ciastem:
nudzą mnie!... - kolejki i tramwaje...
(w oczekiwaniu)
niczego nie jestem pewien...
ale – nie mam też najmniejszych
wątpliwości...
Jestem szary...
- Zadeptany na chodniku...
- niedopałek.
1980 r.
* "Prawda" - oficjalny organ prasowy KC
KPZR
Komentarze (20)
Msz w dwudziestym wieku pełno było u nas takiej
szarzyzny. Miłego dnia:)
Wiersz w moim odczuciu jawi totalną beznadzieję,
rozczarowanie.
Taki był czas.
Karierę w polityce robią ustawne jednostki.
Pozdrawiam Wiktorze:)
Co do gen. P.J. - pełna zgoda. co do trzymania poziomu
poetyckiego - to inne zagadnienie, ale - czy zawsze? -
mocno wątpię. (nie tylko w odniesieniu do poezji:
"zeby trzymac poziom - trzeba trzymać pion". - To zart
oczywiście nie pozbawiony racji)
Dzięki za obecność i uwagę:)
Nigdy nie darzyłem premiera P.J. przesadną sympatią.
Politruk, który po 2 latach i 4 miesiącach służby w
wojsku już był generałem - takie kariery w LWP robili
tylko ci, których należało się najbardziej obawiać.
Moja niechęć ustąpiła współczuciu dopiero po jego
śmierci, choć podejrzewam, że musiał na tak okrutną
śmierć dobrze zapracować...
A wiersz, jak zawsze, trzyma poziom.