niedosyt
Skóra oddycha jeszcze tobą
język z ust zlizał, co zostało
po słodkich czułych pocałunkach
noc cała mimo wszystko mało.
Włosy zapachem przesiąknięte
gorących tchnień mokrych przystanków
w zgniecioną pościel owinięta
nie cierpię zimnych jasnych ranków.
Wdycham, co jeszcze pozostało
po naszej długiej konwersacji
i już nie mogę się doczekać
wręcz wyjątkowej tej kolacji
Przy świecy, która jeszcze żyje
ćmach, co namiętnie przeszkadzają
kiedy jesteśmy tam przez chwile
nieskończonością się wydają.
Komentarze (3)
Wiersz dobrze skonstruowany, nieźle dobrane rymy tylko
rytm się łamie. Gratuluję pomysłu na "erotyk".
A mnie w wierszu zauroczyła czułość, którą daje się
wyczuć "we wszystkich jego kątach" :))
Zauroczył mnie ten erotyk. :)