Niedzielny obiad
Deszcz jesienny pada
smutne szare życie,
rodzina przy stole
okrągłym zasiada,
prowadzą rozmowy
roztrząsają różne spory
obmawiają sąsiadów
ich ludzkie przywary.
Deszcz ciągle pada
obiad zjedzony
rodzina ble,ble,
o znajomych gada
nudno się robi
ale odejść od stołu
przecież nie wypada.
autor
Halina Kowalska
Dodano: 2014-11-15 09:31:36
Ten wiersz przeczytano 1438 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (19)
Czyżby zabrakło innych tematów. Nie lubię tego.
Pozdrawiam.
oj uwiera taka atmosfera...
pozdrawiam pięknie:)
Dziękuję wszystkim za wizytę i miłe
komentarze.Pozdrawiam serdecznie.
Już po obiedzie,
a tu trzeba siedzieć!
Pozdrawiam!
Można się ulotnić po angielsku. Pozdrawiam Cię.
Smacznego, niedzielnego obiadu bez obgadywania
sąsiadów.
O tak, ironicznie przedstawiasz taką nietypową
rodzinę?
Bardzo smutny ten niedzielny obiad, kiedy rodzina nie
ma, o czym rozmawiać?
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wizytę:)
Niestety nie wypada.Pozdrawiam serdecznie:)
Takie to te niedzielne obiadki.
A może jednak trzeba czasami,po co się nudzić jak
mops.Cieplutko pozdrawiam :)
Dobra życiowa refleksją ze szczyptą ironii i goryczy.
Pozdrawiam serdecznie:)
trafna ironia* pozdrawiam
Takie sa wlasnie obiadki rodzinne, az zal..
Lekka ironia wiersz udany
mam podobne zdanie o niedzielnych obiadkach...świetna
ironia:) miłego dnia
Smutna i gorzka ironia pozdrawiam