niegrzeczny wiersz
był to chyba poniedziałek
po niedzieli może wtorek
myślę sobie wierszyk stworzę
i już się do pracy biorę
patrzę oto pierwsza zwrotka
jest więc głowa oczy usta
raptem głośno się odzywa
czym ja będę prędko ustal
nie do wiary wiersz coś gada
cierpliwości bądź tak łaskaw
bo cię zamknę w kilku słowach
będziesz się nazywał fraszka
zgroza tylko nie dziewczyna
chcę być epos względnie sonet
rób o mówię tupie wrzeszczy
nie rozumiesz nie pozwolę
no i tytuł chcę szlachetny
z rodowodem nie inaczej
metafory sensy puentę
wręcz histeria nerwy tracę
na co mi to basta koniec
dość wymagań wyliczonych
dam ci kropkę z wykrzyknikiem
teraz leż wśród nieskończonych
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.