NIEISTNIEJĄCY
wyczaruję cię ciszą snu
marząc o zaistnieniu jutra
ufającemu legendzie
zjawisz się
wybawiając mnie od pustki
zaistniejesz...
rozkołyszesz melodią trwanie
a ja potulnie oddam się twoim dłoniom
popłynę pulsem aż do dna duszy
przyjdziesz do mnie muśnięciem ust
oczarowaniem baśni
otulisz aksamitem spełnienia
w słonym zapachu twego ciała
dłonie podążą za rozkoszą
delikatnie kształtując czas obecny
w wieczne rozpamiętywanie
w bezszeleście nocy zaistniejesz
napełnisz nadzieją
iż warto otworzyć oczy
iść na przekór losowi
w codzienność bez ciebie
gdy księżycowa poświata
nie jest już drogowskazem
mój nieistniejący...
pójdę...
porannym wyrokiem niech będzie
zapomnienie twych ust i dłoni
skazanie na samotność
niepoznanie ciebie
nawet odejdzie tęsknota
za tym co nie zaistniało
zostanie szara pustka
po tym co się nie stało
zostanę i ja
w torturach braku wspomnień
będę pragnęła powrócić w ten sen
wyczekująć kolejnej czerwonej kartki
w kalendarzu mej duszy
zwiastującej zaistnienie
niezaistniałego
Komentarze (17)
Znów tęskno, piękny wiersz.
Ciekawa melancholia ze snu zaistniała w Twoim
wierszu...:)
Pozdrawiam ciepło :)
Życiowy wiersz tylko z tą samotnością to różnie
bywa...
Ślę serdeczności:)
Ładny wiersz, melancholijny ze świetną puentą,
pozdrawiam ciepło.
tęsknota potrafi zatrzymać w czasie i przestrzeni,
nieodwołalnie
udany wiersz...pozdrawiam
Piękny wiersz :) plusik.
Kolejny głęboki utwór...
nawet odejdzie tęsknota
za tym co nie zaistniało
zostanie szara pustka
po tym co się nie stało
zostanę i ja
I tu sie znowu na dlużej zatrzymałam .
"...w bezszeleście nocy zaistniejesz
napełnisz nadzieją
iż warto otworzyć oczy
iść na przekór losowi
w codzienność bez ciebie.."- tak trzymać, bardzo
piękny wiersz...
Czasami i tak bywa tortury braku wspomnień ciekawe i
dobre określenie.
kiedy w nocy przyśni się zupa grzybowa, trzeba rano
wstać i iść do lasu; nie pomogą dramaty, bóle, żale i
utyskiwania, z tego się nic nie ugotuje... nie pomoże
nawet długość wiersza, bo to sama woda; skracaj się;
ilość wody ma być proporcjonalna do ilości grzybów w
zupie, inaczej wydzie lura; wskazane jest poczytanie
książek kucharskich napisanych przez innych autorów; +
wyłącznie za pomysł na wiersz; liczę, że następnym
razem ugotujesz pyszny, treściwy i lekki obiadek,
który z daleka zanęci zapachem, a podasz go na pięknie
zastawionym stole; pozdrawiam cieplutko:) a za
grzybową przepadam:) serio:)
Nieistnienie = tylko w marzeniach tak silnych
przeradza się w snach w realne postacie, chroń
serce od tego, w tym wiele złego.,
bardzo ładny wiersz..pozdrawiam..
bardzo ładny wiersz ..pomimo ze nieistnieje..to jakby
na jawie..pozdrawiam