Niemoc!
Rano sołtys tak mnie wkurzył,
że nie wytrzymałem,
i nie chwaląc się specjalnie
w pysk mu zaraz dałem.
- Czyś ty zgłupiał, chcesz znów skłócić
nasze dwie rodziny,
a jak pójdzie na obdukcję
i przyjadą gliny?
Gdy ten pomysł durny kmiocie
sołtys wcieli w życie,
to założy tobie w sądzie
sprawę o pobicie.
Wszak niedawno już dostałeś
w zawiasach dwa lata,
gdy go z pola przeganiałeś
…używając bata!
- Teraz sobie też zasłużył
gdyż mi tak powiedział,
że na drzewie przed sypialnią
naszą wczoraj siedział.
I co widział i co słyszał
to na wsi opowie,
no i wszyscy będą pytać
…jak tam moje zdrowie.
A o areszt to się nie martw
bo świadków nie było,
jego szczęście, że się tylko
na razie skończyło!
Komentarze (58)
yamCito
2020-10-18
Krzychno 12-ty poprawiłem...a 6-ty raczej "płynie"; -
/1.lecz gdy zeźliła(5).../2.się to pyskowała(6) ///a
Ty z sołtysem nie zadzieraj, bo to jakby nie było
jakaś tam władza!
Fajna satyra :)
Niby świadków nie ma ale wszyscy wszystko wiedzą ;)
Pozdrawiam serdecznie.
Musisz uważać, bo ostatnio można świadków szybko
znaleźć za odpowiednią opłatą. Pozdrawiam serdecznie:)
Krzysiu-podziwiam twój humor w wierszach...a sołtysowi
to się należało, tylko na drugi raz to proponuję
obejrzeć się wokół czy nikogo nie ma i wtedy z liścia
,aż poczuje rękę prawdziwego faceta...najlepiej bez
świadków ;-))...pozdrawiam niedzielnie.
Czasami nerwy nie wytrzymują,
choć nie jestem za rękoczynami.
PoPozdrawiam serdecznie
Ciekawskie oczy i uszy... wiele mogłyby opowiedzieć
Krzychno, co tam u Ciebie w alkowie się wyrabia...
dobrze, żeś pognał opdglądacza, my nie czytalibyśmy
Twoich wierszowych przekazów... a one są przecież
super,
pozdrawiam serdecznie
Dobrego humoru nigdy nie za wiele.
Masz rację, dobrze, że się na razie skończyło:)
Pozdrawiam.
Marek
Świadków nie było, a jak przychodzi co do czego to się
znajdują ;) czyta się z uśmiechem :)
Dobra ironia, pozdrawiam serdecznie.
Fajnie.
Oj tam, Krzysiu, weźmiesz se adwokata, jest już na
wolności...
Pozdrawiam
tak jest - miał on szczęście wyjątkowe,
że tylutko na tym zakończyły się
przeszpiegi, a że wiersz jest -
zetem - to niczyja wina - jest satyra i nagroda taka
główna - Gminna.
fajny wiersz,
żeby tak podglądać, nie wiem jakbym zareagowała,
miłej niedzieli.
Krzysiu ... tyś taki kombinator dałeś sołtysowi po
ryju i nic Ci nie ma za to ...