w niemożliwym niebie
w niemożliwym, siódmym niebie
tuziny aniołów grają w berka
a Pan Bóg kicha z radości
jakby był pijany ze szczęścia
cumulusy jak koty
wylegują się na parapetach
nikt nie liczy nerwowych kwadransów
nie ceruje kieszeni
i nie czyta horoskopów
słowa złapały gumę
milczenie jest w cenie
tylko w kącie co nie wyszedł Panu Bogu
bo ma dziewięćdziesiąt jeden stopni
ukląkł człowiek, ot tak z radości
i płacze
to na rosę
autor
hop
Dodano: 2006-07-15 17:12:38
Ten wiersz przeczytano 519 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.