Nienawidze Cię..
Jestem gówniarzem?
Nic nie wartym śmieciem?
Jestem psem, na którego możesz
Wrzeszczeć, gdy masz zły humor?
Więc byłeś głupcem ratując mnie..
Gdy.. miałam nowotwór...
Byłeś głupcem...
Bo teraz ja musze cierpieć przez
ciebie..
Musze słuchać tych wszystkich obelg...
Moje oczy we łzach..
Twarz cała zapłakana...
W oczach mam sam ból...
Żal, że nie umarłam wtedy...
Nienawidzę Cię mój stwórco...
Nie powiem Ci, że Cie nienawidze, bo takich słów nie można od tak cofnąć... będę milczeć.. a ty dalej mnie rań..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.