O Nienawiści
Nienawiść...cóż za uczucie niedbałe
Rodzi się w głowie niemałe
Sprawia ze mgłą zachodzą oczy
A każda ciemna myśl, co sekundę kroczy.
Czy to choroba? Rzec może szczęśliwy
Lecz jego fart może być zdradliwy
Nienawiść, bowiem fałszywą potrafi być
Potrafi udawać, że kocha a w agresji żyć
Nienawiść umie też serce w kamień
zgnieść
I tylko pogardę okrutną we wnętrzu nieść
Umie też zemścić się za cały świat
Zdoła dla bliźniego być gorsza niźli kat
Jednak nasuwają się pytania ewidentne
Że skoro Bóg stworzył wszystko to, co
piękne
Stworzył miłość, przyjaźń, euforię i
smutek
To stworzenie nienawiści, jaki w tym ma
skutek?
Czy można ją nazwać czymś pięknym,
potrzebnym?
Obdarzyć przeczuciem obojętnymi i
względnym?
Czy jest ona dobra lub do dobra
prowadzi?
Czy jest tylko po to żeby ktoś na nią
zaradził?
Czy to po prostu nasza wolna wola
Manipuluje wszystkim dookoła?
Hm...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.