nieobecność nieusprawiedliwiona
gdzie przepadłeś srebrnoskrzydły
kiedy duszą targał wiatr
czy zgubiłeś w locie pióra
przez przypadek
gdzie ty byłeś gdy zwątpiłam
w sakrum które było clou
wyssanego z mlekiem matki
sensu życia
miałam czuć że jesteś przy mnie
pod egidą ufnie trwać
by profanum nie zasnuło
chmurą nieba
gdzie zniknąłeś dobry duszku
któryś tulił mnie do snu
a ja ufnie ci szeptałam
stróżu mój
gdzie zwróciłeś wzrok anielski
gdy sceptycyzm skrzywił twarz
nie podałeś mi pomocnej
swojej ręki
nie spełniłeś swojej misji
nie dostaniesz wieńca z gwiazd
bo nie czuję już dziś twojej
obecności
Komentarze (43)
I kolejny wielki problem natury czy mnie zostawił
anioł, a może to ja go opuściłam? Lub możne to właśnie
ja coś tam nawywijałam i teraz ze wstydem spoglądam za
siebie i mówię że on tego nie widział bo go tam nie
ma, a po chwili rodzą się pretensje, gdzie się
podziałeś. Takie moje bla bla bla. Może coś w tym jest
lecz nie musi. Wiersz fajny i na plusa zasługuje zatem
go zostawiam. Pozdrawiam gminnie i z uśmiechem:)))
Fajny wiersz religijny, tylko jeżeli
odmówił pomocy należy go poprosić
o pomoc, bo on niema obowiązku służyć za darmo bez
odpłatności dobrymi czynami bliźniemu. Pozdrawiam
Nie czujesz jego obecności, ale on jest. Mówi Ci to
angelolog z wieloletnim doświadczeniem. Sam napisałem
kilkanaście wierszyków o obyczajach aniołów w ogóle, a
aniołów stróży w szczególności.
Zapraszam do przykładowego:
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/debata-532525
Piękny wiersz, pełen melancholii, niepokoju o los,
życzę zdrowia i przywrócenia radości w ten dar, niech
Anioł trzyma Cię w opiekuńczych skrzydłach, a nadzieja
w samym Bogu, pozdrawiam ciepło, miłego dnia.
Czasami tracimy sens życia,
czujemy się opuszczeni i samotni.
Wierzę, że mimo smutku jest ktoś kto czuwa nad nami.
Pozdrawiam serdecznie
Fajny przekaz. Wielu tak ma, rozczarowanych,
opuszczonych. Pomoc duszków bywa wybiórcza i pomagają
wcale nie tym, którzy tej pomocy najbardziej
potrzebują. To tak jak z podatkami, najwięcej odpisują
ci, którzy najwięcej zarabiają:). Pozdrawiam.
bardzo wymownie Fatamorgano...
myśle, że on jest napweno przy Tobie...tylko Ty o tym
nie chcesz wiedzieć...
pozdarwiam...
Twój Anioł Stróż wie jak do Ciebie trafić, bo Cię zna
tak, jak nikt. I przyjdzie.
Pięknie napisałaś, Małgosiu :)
Czytelny przekaz. Moja wiara także zmieniła się w
czasie, ale na Anioła Stróża nie mogę narzekać, myślę
że czuwa nade mną. Pozdrawiam fatamorgano:)
Wymowny żal...Pomocnej dłoni warto jednak szukać
jeszcze wyżej mz ;)
Pozdrawiam Małgosiu :)
Piękna melancholia serce pogrążyła. Niech nadzieja
radość z życia przywróci - dobry duszek wróci. Udanego
dnia z uśmiechem:)
Piękny wiersz :)
Pozdrawiam serdecznie.
Pięknie.