Niepewnosc Twa
Milosci nie da sie oszukac...
Tysiace uczuc pali moja dusze
Raz nienawisci iskry a raz grozy
I wielokrotnie przezywam katusze
Przez lato, jesien, wiosne oraz mrozy
Serce me mieczem tepym wyrywaja
Nieposkromione zadz moich odglosy
W glebi podmiotu siebie ukrywaja
Ciagle o dusze ma rzucajac losy
Przez chwile cialo me nie ma wytchnienia
Szarpane mysla, mowa oraz czynem
Skrywane w sobie pomruki istnienia
Czynia mnie swoim marnotrawnym synem
Uciekam w bol gdym w mece jest scigany
Staje sie marnym przerazenia krolem
Gorzki kwas w usta me wciaz jest wlewany
Znow znacze pustke cierpieniem I bolem
Taki to obraz jest mnie –
nieszczesnika
Gdy prawda straszna dzis sie pojawila
Gdzie szczescie zylo, tam mieszka panika
Niepewnosc Twa nadziei dzban rozbila
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.