Niepokój
Rozsiał się niepokój po wszystkich
tkankach
Oplótł serce niczym naczynia wieńcowe
Zaczęło bić jak oszalałe w tym amoku
I nie mogłam zrobić kroku...
Lata myśli, ofiar, wariactw tuż przede mną
stały
Miałam je wchłonąć jak
skóra poranną rosę
To dla mojego dobra powtarzałam sobie
Choć związane były ręce obie...
Rozgniatały chore myśli mój nabrzmiały mózg
Jak żarna kamienne miażdzące pszenicę
Niedługo stanę przez Sądem Ostatecznym
Ale czy będę się cieszyć życiem
wiecznym?
Komentarze (6)
Jestem pewny .. że będziesz się cieszyć życiem
wiecznym .. wedle zasług i grzechów popełnionych ..
myślę że człowiek przez samego Boga nie będzie
potępiony ..to ludzie wczesny osąd wydają chcąc Pana
Boga wyręczyć ..
ponoć tak:)
na wiele pytań nie znamy odpowiedzi,,,pozdrawiam :}
ponoć dusza ludzka jest wieczna
Musisz niepokój zamienić na spokój
pomyśleć o czymś co najbardziej kochasz - wiem że to
trudne
ale identyfikuję się z Tobą
Pozdrawiam z optymizmem
Bardzo ciekawy tekst, tyle pytań a żadnej odpowiedzi.
Ile grzechu przed nami oraz kuszący styl życia aż do
granic naszych sił. Tylko własny rozum, dzieli nas od
upadku. A odpowiedź uzyskamy po! Jak istnieje po
życie. Fajny tekst pozdrawiam serdecznie.