Niepokojem wypełniona
znalazłam kubek na środku podłogi
do połowy wypchany niepokojem
milczeniem w połowie pusty
wątpliwość
stanęła przy ścianie
więc rzucam niewiele myśląc
i jedyne co słyszę to
nieskazitelny
idealny wręcz odgłos
rozbijającej się porcelany
otworzyłam oczy
stoi na baczność
w samym środku mojego bałaganu
a w sercu tak jasno
tak czysto
lecz trudno do niego się wcisnąć
autor
nieistotny dysonans...
Dodano: 2007-08-17 15:38:19
Ten wiersz przeczytano 804 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
GENIALNE!!! rzadko na beju mozna znalesc cos rownie
dobrego!! No coz, piekno nie czesto jest doceniane...
gdybym mogla oddalabym wiecej glosow na Twoj wiersz,
ale niestety nie moge... ale nie omieszkam zajrzec do
innych Twoich utworow, bo mnie zaintrygowales/las
Pozdrawiam cieplutko!! pa
Podoba mi się ze wszystkimi detalami i pomysł i treść
bogata, a metafory perełki...