Spotkałem Anioła
Podążam nieświadomie ulicami miast,
Uczucie obojętności ogarnia wzrok.
Droga staje się węższa, empiryczna.
Szukam własnej świadomości.
Żyły niczym wstęgi przecięte,
Potrzebują miłosnego opatrunku.
Napięty ból - postawił wysoki mór
W głowie błędne DNA.
W ten pojawiłaś się Ty…
Rozwiane włosy, pełne usta,
Oczy przepełnione szczerą radością.
Zatracić się w opętaniu ….
Rozpięte skrzydła namiętności,
Ambrozja spijana z Twych ust,
Usłysz głos mojej duszy,
Oczekując na kolejne spotkanie.
Amor non quaerit, amor reperit
Komentarze (2)
PODZIEKUJ BOGU,ZE SPOTKALES ANIOLA
ciekawe metafory podoba mi sie pozdrawiam :)