Nieporozumienie....
Chmury rosną w Tobie, ziemia drży pod
nogami Twymi
Uciekasz, uciekasz ode mnie blada i
złamana
biegniesz, biegniesz szybkim pędem do
zapomnienia
gonię, gonię Cię strzaskany
nieporozumieniem
bezwolne rozczarowanie w twych oczach
to piekło bólu w moich źrenicach
przeklętych
nagle stajesz - realizm cierpienia
ja za Tobą - przegrany heroizm
z ust Twych wiązanka prawdziwie słusznych
wyrzutów,
ja milczę obarczony odpowiedzialnością
wierutnej
makabrycznej ambicji dania Ci Arkadii...
Amor już nie pomaga, gdzie jesteś moja
miłości?
Nie widzę Cię już, zniknęłaś we
wspomnieniach...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.