Niepoukładana
Sny marzącej... Marzenia śniącej...
Wśród tych magicznych podmuchów wiatru
Wśród moich snów fosą otoczonych
Błądzą namiętności oszklone czystością
Szukają mnie rozpacze serc zranionych
Zamienić się chcę z nimi na światy
Chcę opuścić moje miejsca zakurzone
Zatopić się w falach rąk Twoich
Zobaczyć to co nie dla mnie stworzone
Wsiąkać chwiejnie w te mury zakazane
Ocierać swe łzy cudzymi łzami
Odkrywać co raz to nowe nieznane
Przybywać z chwilą, odchodzić z chwilami
Przywracać do życia to czego nie ma
Wsłuchiwać się w głos zastygłej historii
Patrzeć na świat od drugiej strony nieba
Stać się powietrzem o płomiennej woni
Wśród moich marzeń bez wyjaśnienia
Wśród tysiąca wieżowców i trzech piramid
Błąkają się dreszcze bez chwili wytchnienia
Błąkam się ja, własnymi idąc śladami
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.