Niepożądek
Duszy mej porządek
Kłuje w oczy tworząc głebokie rany
Wieki trwa ten obrządek
Niczym faraon -zmumifikowany
A serce me posiwiałe
Pokryte tą siwą strzechą
Stałem ,z daleka podziwiałem
Rysy mej twarzy wyryte na sniegu
Krecha stała za krechą
Wynurzały się z wody przy bezpiecznym
brzegu
Na tym polu stały figury
Kamienną miały twarz
Jeden za drugim defilowały szczury
Pilnowała ich specjalna straż
Co ja zrobie ze serce mę pęka
Wylewa się z niego niejedna krwi garść
Z tej krwi wystaję ręka
Jedno co umie to kraśc
Serca niewinne
Co niewidziały wszystkiego
Teraz po latach jak głaz są zimne
Bo poznały zapach czegoś złego
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.