Nieproszona
przychodzi znowu
wielkimi krokami
staje na progu
puka do drzwi
krzyczę
nie ma nikogo w domu
nieugięta łomocze dalej
słyszę znowu
otwórz to ja
nie wygonisz mnie
to ja twoja samotność
potrzebujesz mnie
odejdź
nie żartuję
odejdź
autor
terpsychora
Dodano: 2009-09-20 10:49:48
Ten wiersz przeczytano 538 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Czasami tak właśnie bywa,że przychodzi
nieproszona
i nie chce odejść ...
A może lepiej popatrzeć inaczej na świat :)
Osamotnienie to źle rozumiana samotność. Kiedy
pojmujesz swoją samotność jako osamotnienie, zmienia
się cały kontekst. Samotność zawiera w sobie piękno i
wspaniałość, jest pozytywna; osamotnienie jest biedne,
negatywne, ciemne, wrecz tragiczne. Osamotnienie jest
jak dziura. Czegoś brakuje, potrzebne jest coś, żeby
tę dziurę wypełnić; a nic nie może jej wypełnić,
ponieważ trzeba zacząć od tego, że nie wiadomo, co by
to miało być”. „Miłość, wolność,
samotność.
wybór należy do ciebie.
Przegoń samotność .