Nieproszoną byłaś mi chwilą...
Pomóż mi uwierzyć...
Kamień rzucony na drogę
Poświata gdzieś w oddali
Cena mych myśli, mych marzeń
Nieproszoną byłaś mi chwilą
Jak pocałunek gdy spoczął na mej skroni
Zaskoczony znów gdzieś uciekam
Plecy już bolą od ciężaru krzyża
Dotyk Twych dłoni jak ukojenie
Wpisuje się w życia mego białą kartkę
To kilka słów, czy zostanie pamięć?
Ku niebu spoglądam spłoszony
Widok Twej uśmiechniętej twarzy
Granica bezczelności z granicą rozsądku
Na chwilę tylko połóż się obok
Zachłysnę się Twoim oddechem
Na pościeli pozostaw swój zapach
Bym mógł gdy juz znikniesz
Położyć się obok wspomień, Twoich
obrazów...
...w nicość, którą nazywają miłością
Komentarze (1)
https://www.youtube.com/watch?v=bq6Mz7MztZk