nie(realnie)
na powiekach ciężar nieprzespanej nocy
znużony czuwaniem księżyc z nieba spadnie
wszystkie chwile z tobą chłonę jak narkotyk
by dokarmiać wizje niewyśnionych pragnień
gdy ciało z umysłem na rozdrożu stoją
wchodzisz coraz głębiej w przestrzeń
uległości
bałamucisz myśli bym chciała być twoją
kroplami podniety w intymności drążysz
rozbujane zmysły w bezwolności drgają
rozkoszą mierzoną miarą wprawnych dłoni
głodnych warg pieszczoty rozdających śmiało
z poczuciem że wcale nie będę się bronić
na chwilę zastygasz w bezruchu uniesień
jak cisza przed burzą nim porazi gromem
łakoma bliskości domagam się więcej
ukarz za zuchwałość niech w ekstazie spłonę
przesiąknięci sobą do granic rozkoszy
współbrzmimy jednością spłyconych oddechów
kołysaniem bioder łódź kochanków znosi
na ocean spełnień daleko od brzegu
odpływasz cichutko by snu nie przepłoszyć
i chwil namiętności choć w innym wymiarze
gdy z rejsu powrócę wiersz napiszę o kimś
na tyle realnym co zrodzonym z marzeń
https://soundcloud.com/marta-zdrada/nie-rea
lnie-wiersz
Komentarze (42)
akurat w Twoim przypadku o krytyce mowy nie ma;
no... może tylko tytuł;
uwierz mi, że taki potworek nie pasuje do klasy jaką
reprezentujesz;
można przeorać literaturę światową i idę o spory
zakład, że u żadnego z autorów nie znajdziesz takiego
wynalazku;
jeśli idzie o pole Twojego dalszego rozwoju, to trzeba
wspomnieć o metaforach;
metafory przede wszystkim i na pierwszym miejscu
decydują o jakości i wielkości wiersza;
nie da się słowami zapisać muzyki, tak samo nie da się
zapisać emocji;
trzeba stworzyć język oparty na metaforach, który
niczym fala radiowa przeniesie ładunek emocjonalny od
autora do czytelników;
i wiesz co? odnoszę wrażenie, że boisz się ich
stosować, a jeśli już, to robisz to nadzwyczaj
ostrożnie;
więcej odwagi; wierszy nie czytają matoły, a na
portale poetyckie nie trafiają ludzie, którzy na
określenie swoich emocji znają tylko dwa słowa;
wspomnę Ci jeszcze o desygnatach i polu interpretacji;
paradoksem jest, że im mniej słów tym większe pole
interpretacji; przykład:
kiedy w wierszu użyjesz słowa "matka" - każdy z
czytelników przywoła z pamięci obraz swojej własnej
matki; ten obraz to właśnie desygnat, prywatna,
wewnęrzna ilustracja opisana słowem "matka";
ale kiedy napiszesz "niebieskooka matka" stracisz
czytelników, których matki miały oczy zielone, brązowe
lub czarne, ponieważ ich desygnanty zazgrzytają;
wniosek jest taki, że wiersze typu kawa na ławę są
trudniesze do przełknięcia od tych, które zawierają
niedomówienia...
w ramach ćwiczeń proponowałbym Ci dokonanie przekładu
jakiegoś wiersza; ponieważ masz świetny słuch,
tłumaczenie Lermontowa, albo prawie nieznanej u nas
Sylwii Plath byłoby znakomitą gratką;
obcowanie z dziełami i praca nad przekładem to zaiste
doskonały zabieg dla poprawy swojego warsztatu...
w tym wierszu nie ma nic do poprawy;
moje sugestie dotyczą Twoich przyszłych dzieł:)
pozdrowienia raz jeszcze:)
przepiękny erotyk :
"kołysaniem bioder łódź kochanków znosi
na ocean spełnień daleko od brzegu "
ależ pięknie i zmysłowo napisane, brawo, jestem pod
wrażeniem :-)
Miły AS-ie, nie boję się konstruktywnej krytyki,
jesteśmy tu także po to, aby się uczyć od siebie.
Cenne uwagi zawsze biorę do serca ale i umiem się
bronić :) Jestem lekko passe de mode i tu za wiele nie
pozmieniam ale zawsze słucham i wyciągam wnioski .
Pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję wszystkim za przystanięcie i dobre słowo :)
Pozdrawiam :)
To już erotyk, piękny erotyk.
;)
Miło było poczytać :)
Dobrego dnia.
znów podziwiam przepiękną melodykę wiersza :)
do górnej półki masz niedaleko, dlatego - jeśli chcesz
- udzielę Ci kilku rad;
widzę, że na tym portalu wielu autorów źle znosi
krytykę, więc zastanawiam się, czy warto demotywować
piszących;
z drugiej strony - dla czystości sumienia - wypadałoby
im coś podpowiedzieć tym bardziej, że do złośliwości
ogromnie mi daleko;
odróżniam krytykanctwo od krytyki;
krytykant krytykuje wszystko, wszędzie, zawsze i dla
zasady;
rzeczowa i merytoryczna krytyka jest bezcenna;
oczywiście zostawiam swój głos i pozdrawiam;
Piękny wiersz .
Pozdrawiam serdecznie
Z przyjemnością przeczytałam. Czarownie się płynęło do
głębokiej pointy.
Zgadzam się z Maria Pozdrawiam i głos zostawiam + ;)
Pełen namiętności wiersz. Super.
Pozdrawiam cieplutko :)