Nieśmiertelnik
Wrzos
Zgubiłem swój nieśmiertelnik,
Taka moja Matka Boska,
I tą łąka zieloną w kwiecistej swej
barwie,
Zabije koszmar ze snu,
Kto by tak patrzył w twoje oczy,
Jeden może z tysiąca stu,
Jakbym umiał Cię kochać wrzosie kwitnący
W szare dni baśnią ze snu umiłował
Nadzieją poranka kwiaty przyozdobił
Od deszczu i wiatru otulił bez słowa
Gdybyś tylko zakwitł ten jedyny raz
Ile razy już w sercu płatek spadł,
Wiatr wygina pozostawiony kwiat,
Teraz bez słońca i kropli rosy,
Kiedyś te płatki urosną przyjdzie na to
czas,
Może nie teraz , kiedyś muszą
Chociaż ten jeden , jedyny raz
Wrzos
Komentarze (2)
Wrzosy przypominają mi moja Mame. Kwiaty usychają ale
zakwitają nowe, często omijane bo zbyt skromne.
Pozdrawiam
to jak wszędzie czasem kwiat usycha...ale patrz w te
oczy ...ładny...pozdrawiam ciepło