Niespełnienie
dyktando
Wśród żyta Zyta zębami zgrzyta,
Bo bez odzieży ujrzał ją Jerzy.
- Chrapy rozszerzył, jest żądny grzechu,
Zrzuci koszulę, żabot w pośpiechu
Przerwie, lub wyrwie z koszuli może...
Hidżab, co leży dawno już w zbożu
Bezużyteczny. Już nie pomoże.
Nic nie uchroni już mnie przed żarem,
Co w Jerzym burzy się, tryska warem.
Zrządzenie losu – w rzece umyta
Choćby negliżu pożąda Zyta,
By choć biust przykrył – ot tak
niewiele,
Bo czyż negliżem rzeczne grążele?
Lecz w Zycie coś się wichrzy i warzy:
- Na co się Jerzy w zbożu poważy?
Współżycie w życie? Gżenie na trawie?
O Boże! Może będzie ciekawie.
Dobrze, że jeszcze przed dożynkami.
Żądze na rżysku bolą czasami.
Wiem, chociaż rzadko na polu się gżę,
Nie to co żołny, lub inne piegże.
Lecz to przeżycie mi przeznaczone:
Bradiażyć, zagrać w męża i żonę,
Rzucać się, tarzać w przydrożnym kurzu.
Później znów trzeba kąpieli użyć,
Ażeby Grzegorz (ślubny małżonek)
Miał dziś mnie świeżą i odprężoną.
A Jerzy przeszedł. Ot, kawał drania!
Tylko zagwizdał cicho z uznaniem...
Komentarze (28)
Prawdziwa gimnastyka dla języka.
Pozdrawiam Michale :)
:)) seria ortograficznych pułapek, za treść, formę i
humor - należy się duży plus.
Super, z dystansem, humorem i i wykręceniem języka.
Współżycie w życie - to jest super:). M
uśmichłeś mnie :))
Bo Jerzy do Grzegorza bieży,
gwizda i rży i zęby szczerzy,
gdy Zyta w zbożu się pogrąża,
Jerzy już leży. Grześ go trąca ;)
:)) Fajnie się czyta (gimnastykując język), ten tekst
o bujnej wyobraźni Zyty i finałowym rozczarowaniu.
Miłej niedzieli:)
Fajna historyjka. Rzeczywiście, aż trzeszczy przy
czytaniu "rz" i "ż" - mogą być kłopoty przy poprawnym
pisaniu. Życzę udanej niedzieli:)
:-)))))))))
(...)Nagle - gwizd!
Nagle - świst!
Para - buch!
Koła - w ruch!
Najpierw -- powoli -- jak żółw -- ociężale,
Ruszyła -- maszyna -- po szynach -- ospale (...)
Pozdrawiam z uznaniem :-)
Dobre :)
to i tak że z uznaniem. Mógł przejść obojętnie.
Dobry i zarazem ciężki wiersz bo gdyby ktoś mi go
podyktował okazałoby się że nie jestem dobry(m) z
Polaka?
Faktycznie dobre na dyktando, poczucia humoru też nie
zabrakło,
dobranoc jastrzu.
Bardzo Fajne, ale się uśmiałam przy "Wiem, chociaż
rzadko na polu się gżę..." :)
Pozdrawiam :)