Nieuchronność inaczej
Niebo zupełnie pojaśniało
zlane indygiem do imentu.
I zwykłym splinem odeń wiało.
Szkoda na opis atramentu.
Bo te indygo - powiem szczerze,
przez nie zginęły wszystkie chmurki.
Czas zapakować (w dobrej wierze)
obie komory i... z dwururki
wypalić prosto w ziemski zadek!
Tak - by się posikało NiFe.
Niech z bólu, z nieba runą gradem
trwające wieczność nawałnice.
Niech jasne gromy Zeusowe,
tłuką z wściekłością bulteriera
za dnia i w nocy, w stare, w nowe,
i w czcze gadanie, tu i teraz.
I nie myśl sobie, jeden z drugą,
że uda wam się skryć w lepiance.
Przyjdzie się spotkać z centryfugą.
Z nią to dopiero będą tańce...
excudit
lonsdaleit
00:02 Czwartek, 10 stycznia 2013 - ...
Komentarze (13)
Na pewno inaczej, ale i zmusza do myślenia.
Kornatko, chcesz obudzić we mnie próżność. Zawstydzasz
mnie ;))))))))))))))))))))))
A niech tam wali w ziemski zadek, abyś Ty tylko pisał
, chciałoby się napisać dyrdymały, a to tak naprawdę
super wiersze!
I wiesz, one naprawdę żyją, zawsze mnie ożywiają,
bawią i tak naprawdę są bardzo błyskotliwe i
inteligentne.
Kiedy się Ciebie trochę poczyta, w tym luzie, można
powiedzieć nonszalancji, od razu się czuje Twój talent
i orginalność.
Nikt tu podobnie nie pisze.
Jesteś jedyny, jestes mozna powiedziec bejową perełką.
Pozdrawiasm:)
Ależ nie... wręcz przeciwnie. Jest mi bardzo miło, gdy
moje teksty mogą sprawić komuś przyjemność, gdy
czytelnik może odnaleźć w nich to, co ja nieopatrznie
w nich zgubiłem ;))), gdy mogą stać się choćby małą
inspiracją, pobudzą do głębszej refleksji, pozwolą się
zrelaksować,a nawet - gdy oburzą wzbudzając
kontrowersje. Kocham żywy tekst, bo on, jest jak
organizm, dopóki bije w nim serce - żyje.
Serdecznie pozdrawiam obie Panie ;)))
Przepraszam za zabawę ze słowniczkiem. Mam nadzieję,
że nie uraziłam Pana.
Muszę przyznać, że ze szczególną uwagą czytam Pana
teksty. Oprócz wszystkich innych walorów, podoba mi
się jak z lekkością umie Pan wplatać niepowszednie
wyrażenia i skojarzenia. Podziwiam erudycję. Umie Pan
swoimi tekstami zachęcać do poszerzania horyzontów.
Pozdrawiam :)
no i się kręci! hej! :)
;)))
to było jedynie nieśmiałe "dookreślenie mojego
zamysłu", a w zasadzie obserwacji. ;/
;)))
Oczywiście, ale metafory to tylko poeta określa.
Pozdrawiam :)
;)))
MamaCóro:
centryfuga - czyt. cyklon, tornado, trąba powietrzna
itp. Kojarzy się z gigantyczną wirówką? no... to mamy,
jak to mówią - z czaszki, gdyby nie te indygo - w
"tem" przypadku idzie o barwę, choć nie tylko.
Pozdrowienia dla Ośmiolatki (NiFeolożki)
;)))
Zapomniałam jeszcze do słowniczka:
indygo - (tu już polecę z Wiki) organiczny związek
chemiczny, ciemnobłękitny barwnik występujący
naturalnie, jak i syntetyzowany chemicznie stosowany w
żywności, opatrunkach, pieluchach jednorazowych / i
stosowany do produkcji farb
Ale mi się zgrało tematycznie, akurat wczoraj moja
dociekliwa córa ośmiolatka drążyła temat, co jest w
środku ziemi? Oj ten wiersz w klimacie to aż lawą
trąci i podoba się jak zawsze :)
Słowniczek:
do imentu - zupełnie, całkowicie (ale wychodzi z
obiegu do imentu)
NiFe - hipotetycznie jadro ziemi z niklu (Ni) i żelaza
(Fe)
centryfugą - wirówka, jak ktoś nie z branży budowlanej
Bardzo interesująco napisane.
ooo... groźba jak ta lala, aż się zestrachałam ;-) ale
za to jak kunsztownie napisana, brawo :-)