Niewierni pozostaną karmą dla...
mój wirus, twój wirus,
ten mały pomysłowy z koroną
po wsze czasy, taki piękny
nieuchwytny
bywa i żyje tylko po to,
by podstępnie wtargnąć
do domu przetrwać
walczy niczym mocarz,
powala posagi, błądząc
głową w chmurach
kopiuje samego siebie
dominując dociera do trzewi -
jeszcze nie czas na letarg,
na światło, gdy ślepi są lepsi
ja gorsza
bo w rezultacie nie ma
między nami miłości,
jest wojna
wewnątrz sumienia,
więc wieszam całe to zło
jak płaszcz w starej szafie,
sztaba, klucz i mur zbudowany
do połowy
Komentarze (46)
Nie wierzę osobiście, że ten wirus jest tak groźny,
jak usiłuje się nam wmówić. Ale mam do tego prawo.
Niebezpieczniejsze są wirusy, które toczą naszą duszę.