Niezapominajka
Kiedy umrę, to piękna, wieczna niezapominajka zginie Jak moje – wierzyłam – trwałe życie przeminie
Właśnie rozmawiałam z Aniołem
On mówił o niebie tak ciekawie
Mądre rzeczy o ludziach i zwierzątkach
Na lądzie, w wodzie, czy w trawie
Przychodzi do mnie co wieczór
Prowadzimy piękno-smutne konwersacje
Anioł używa takich kruchych słów
A ja przyznaję mu rację
Wziął mnie dzisiaj za rękę
Polecieliśmy, gwiazdy okrążyliśmy
Było naprawdę miło
Dobrze się przy tym bawiliśmy
Gdy już wróciliśmy do mnie (siedliśmy koło
okna)
Wcale nie zdziwił widok ciała na łóżku
mojego
Takie małe, a zarazem wypoczęte
stworzenie
Nie smutny był mi obraz tego ciałka
śpiącego
Otulona skrzydłami Anioła zasnęłam snem dziewczynki uratowanej A gdzieś opadły płatki ostatniej niezapominajki na zawsze zapomnianej
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.