niezmiennie
puki słońce grzeje policzki...
jesień maluje parki rudawo-czerwone
resztki traw przykrył dywan liści
zaczarowany krajobraz pełen melancholii
wodzi na pokuszenie
spacer
trwa taniec wiatru parkowych alejek
cieszę oko kolorami ziemi
ciągle żywe jeszcze błękity nad głową
diamentowe skry nad taflą stawu u mnie
tuż za blokiem w popołudniowym słońcu
czas jesieni lubią nie tylko jesienni
mali i więksi spacerowicze spotykam ich
rozmawiamy wzruszenia nikt się nie
wstydzi
pies biega bez smyczy
Komentarze (7)
Jesiennie, niezmiennie jest wspaniale.
to prawda,jesień bywa przeurocza :)
mój biega ze smyczą, bo ma duszę romantyka i fantazję
uciekania. Twoją zaczarowaną jesienną melancholię i
grzejące w policzki słońce czujemy również w Radomiu.
pozdrawiam i zapraszam na bejowe wypominki :):)
https://www.youtube.com/watch?v=A7VTiP5dl9o
Wiersz Twój w zupełności oddaje piękno tej
pory roku.
Pięknie pozdrawiam, także jesiennie.
Tak, pięknie jest o tej porze roku (w moim Parku Róż
też)
Świat jest piękny każdej pory roku, a jesień ma swoje
własne piękno, które Ty potrafisz dostrzec.
Z przyjemnością przeczytałem.
Pozdrawiam serdecznie. :)
Puki piękno jesieni pieści nasze policzki i wnętrze,
póty my czujemy się jesienni, radośni...
pozdrawiam jesiennie, serdecznie