O nieznajomym
znam smak zakazanego spojrzenia
zza firany się wychylam
przez mur ludzkich słabości
by Cię zobaczyć
przez chwilę
w blasku myśli
jesteś jak wspomnienie
znad morskiej fali zapachu powietrza
czasem się ukłoni
ruch Twoich powiek
złapię niedorzeczność
w delikatne dłonie
by ją ucałować
znajdziemy się w szarości
czarnej dziury
razem
przez ułamek wspólnego westchnienia
obym zdążyła
przytulić Twoje serce..
autor
agablue
Dodano: 2009-06-17 18:19:14
Ten wiersz przeczytano 1092 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
przeczytalam twoj wiersz i musze powiedziec ze
naparwde zainteresowala mnie twoja poezja... niektore
slowa wrecz we mnie trafialy...sensownie a zarazem
emocjonalnie napisane taka mieszanka musi przyniesc
pozytywny rezultat!zlapie niedorzecznosc...podoba mi
sie to sformulowanie...i podoba mi sie twoj
wiersz...dlatego jesczez tu wroce:)
to co nieobliczane w miłości to losowość chaosu i
pustka jakby coś uwolnionego tak zrozumiałem czarną
dziure