Nieznany epizod z życia Jana...
miłośnikom monorymów - dedykuję
Na ulicy zaczepił pana jakiś pan:
-witaj to ja Piszczyk, Piszczyk Jan
-widzę, że żyjesz sobie ponad stan
-w garażu trzy mercedesy oraz van
-gości masz ciągle ze ,,wsiech stran’’
-dzieci piją wyłącznie szwedzki tran
-na blu rayu 4K oglądasz tylko Ran
-z żoną pewnie idziesz w niejeden tan
-nadal robi tobie przed nocą kankan
-uwielbia pewnie jacuzzi i tyle pian
-ale ty w dżudo masz za to kilka dan
-czy Bayernu jesteś nadal taki fan
-na półce tylko Hugo i Tomasz Zan
-twój bohater i idol to Czyngis chan?
-a pamiętasz jeszcze tamten ban ?
-bo się obraził ktoś znad rzeki San
-ale teraz masz własną wszak sieć LAN
-masz znajomego, to sam Wojtek Mann
-co by jeszcze nie powiedzieć – wielki
szpan
***
-Cóż Jasiu … po prostu udał mi się
biznesplan
Komentarze (18)
Tak to wygląda, ale nie ma co mu zazdrościć, raczej
współczuć.
Życie biznesmena, to ciągła walka o pieniądz, może
czasami i znudzenie,
bo skoro osiągnęło się wiele, to
staje się powoli nudne,
a kiedyś to trzeba będzie wszystko zostawić i co
dalej?
Pozdrawiam serdecznie:)
Świetny w treści oraz w formie, pozdrawiam serdecznie
Maćku, pozdrawiam serdecznie.
Fajny wiersz. Z przyjemnością i uśmiechem czytałam.
Ślę moc serdeczności i pogody ducha:)