Nieznany epizod z życia Jana...
miłośnikom monorymów - dedykuję
Na ulicy zaczepił pana jakiś pan:
-witaj to ja Piszczyk, Piszczyk Jan
-widzę, że żyjesz sobie ponad stan
-w garażu trzy mercedesy oraz van
-gości masz ciągle ze ,,wsiech stran’’
-dzieci piją wyłącznie szwedzki tran
-na blu rayu 4K oglądasz tylko Ran
-z żoną pewnie idziesz w niejeden tan
-nadal robi tobie przed nocą kankan
-uwielbia pewnie jacuzzi i tyle pian
-ale ty w dżudo masz za to kilka dan
-czy Bayernu jesteś nadal taki fan
-na półce tylko Hugo i Tomasz Zan
-twój bohater i idol to Czyngis chan?
-a pamiętasz jeszcze tamten ban ?
-bo się obraził ktoś znad rzeki San
-ale teraz masz własną wszak sieć LAN
-masz znajomego, to sam Wojtek Mann
-co by jeszcze nie powiedzieć – wielki
szpan
***
-Cóż Jasiu … po prostu udał mi się
biznesplan

Maciek.J

Komentarze (18)
:)+
Nie jestem miłośniczką monorymów, ale z
zainteresowaniem przeczytałam Twój wiersz Maćku.
Jestem pod wrażeniem :)
dziękuję za wszystkie komentarze
Ciekawy i bardzo udany wiersz, serdeczności ze Śląska
wraz z gałązką bzu :)
Bardzo dobry wiersz i szpan..
+
A co do Bayernu to jak już Robert tam nie gra to nawet
nie interesują mnie ich wyniki szkoda że nie został
tam do końca kariery by trochę rekordów wyśrubował
Też zaszpanuję kiedyś No to wczesne lata
osiemdziesiąte Mann przychodził do sklepu muzycznego
mojego kolegi więc kilka razy mogłem upoić się jego
głosem i ciekawą rozmową
szpanuje ten drugi pan - znajomy Jana Piszczyka
Też mam nie biznes lecz taki plan, co po angielsku
brzmi: have fun :))
Sorry wracam, bo nie doczytałam.
Kto tu szpanuje?
Gdybym doczytała uważniej za pierwszym razem- wpis
byłby inny.
Wiersz fajnie wyszedł, a co do Piszczyka, tym razem
szczęście bez zeza. Pozdrawiam
i udał się rym z -an
Duży plus.
A Pan Wojciech Mann to mój trójkowy Idol.
Kocham i szanuję bardzo za wiedzę muzyczną, osobowość
i za to co zrobił- w geście solidarności za niesłuszne
zwolnienie Anny Gacek- odszedł też.