nieznośna lepkość bytu
nigdy go tam nie było a jednak
w pobliskim zagajniku
widać było wyraźne kontury
światłem w oknach mieszały cienie
ukazywał się zawsze w księżycowe noce
dom
wirtualność rzeczywista
autor
AS
Dodano: 2010-11-27 00:51:45
Ten wiersz przeczytano 788 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Z cyklu dom, udany .
nieznośna lekkość ... w doborze słów i zabawa nimi :)
ooo... faktycznie dobry, obrazowy i wciągający
Dobry. Od dłuższego czasu czytam Twoje wiersze z
ogromnym zainteresowaniem. Wybrałeś formę wypowiedzi,
która budzi moją wyobraźnię. Pozdrawiam.