nigdy
często zamykamy oczy
rozżaleni swoim losem
powtarzając w zastygłych w gniewie ustach
nigdy
zatapiamy się w pustce iluzji snów o
idealnym życiu
zamykamy znowu rozdział
w którym źle ponumerowane strony
wypadły zasuszone róże
- przetrzymane chwile szczęścia
opadając na zmęczone nasze powieki
ale powtarzamy uparcie nigdy
z dziwnym kwaśnym ust grymasem
pomarszczonym czołem
zachwianym jednak głosem
- A może dajmy już spokój?
Nigdy też czasem się myli
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.