Nigdy nie mów nigdy
Mogę być tym którego skreśliłaś
ołówkiem przez przypadek
stać przy tobie i za drzwiami
mirażem i westchnieniem
Między myślą a ustami milcząc
w kolorze deszczu przyjdę
ogniem z morza narodzę
zawstydzając Feniksa
autor
mazi00
Dodano: 2008-10-20 19:08:22
Ten wiersz przeczytano 467 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
czytając te słowa...
...zawiedziona tym, czego nie było...
a w co tak mocno wierzyłam...
chcąc głośno krzyknąć : NIGDY...
nieśmiało szepcę...chcę jeszcze...kiedyś...
Dziękuję za każdą literkę budzącą wyobraźnię i
marzenia...proszę...pisz jeszcze...
Coz za uczucie.Pieknie
pięknie ..dobry wiersz Na tak!
Piękny...
Tak kochać to.... pozostawię niedomówienia .