Nigdy za wiele szczęścia
A tak mnie jakoś natchnęło ...
Była skromna, piękna i uczciwa,
w oczach jej skrzyły iskierki szczęścia,
nigdy nie bywała smutna czy mściwa,
była tak młoda i nie planowała zamęścia.
Dobrze się uczyła i nie w głowie były jej
psoty,
miała dopiero kilkanaście lat,
choć nie raz wygrywała medal złoty.
Niestety nie wiedziała, że tak podły może
być świat.
Szła przez park jak zwykle uśmiechnięta
i na wszystkich serdecznie zerkała.
Gdy to nagle do krzaków zostaje
wepchnięta,
płakała, bo co robić nie wiedziała.
Później próbowała się bronić,
lecz on był olbrzymiej wagi.
Próbowała prośbami go nakłonić,
jednak nie zwracał na jej słowa uwagi.
Kiedy wreszcie zgwałcił ją do woli,
zakopał krew co ciekła na ziemi.
Bała się, że odejść jej nie pozwoli...
Pozwolił choć nie wiedział jak bardzo ją
zmieni.
Tamtą sukienkę wyrzuciła do śmieci,
próbowała zapomnieć, zacząć od nowa.
Jednak łza za łzą wciąż jej leci,
zmienił się jej wygląd, charakter i
mowa.
Że przyjaciół posiada myślała,
że ma się komu zwierzyć i kto przy niej
będzie.
Jednak już za wiele podsłuchała
wiedziała, że są fałszywi i była w
błędzie.
Nie potrafiła wybaczyć JEMU
i wszystkim, którzy zostawili ją samą,
Nie przeciwstawiała się temu,
dopóki nie dobił ją fakt, iż będzie
mamą.
Nie chciała dziecka z jego genami,
nie wiedziała nawet kto NIM był.
Ona i ono niestety będą sami,
lecz on i tak z niej resztę godności
zmył.
Wiedziała, że przyjaciele jej nie
pomogą,
czuła, że wspomnienia wciąż na nowo
wracają,
wiedziała, że jest tylko przeszkodą
i ludzie z NIM na czele jej żyć nie
dają.
Nie mogła się już bardziej upokorzyć,
z pokorą przecięła sobie żyły.
Postanowiła siebie i dziecko w ofierze
złożyć,
wierzyła, że jej się wszystkie grzechy
obmyły.
Komentarze (3)
Czasami słowa są zbędne.
zgadzam się z mmamą
ile kobiet cierpi na świecie z powodu męższczyzny
wiemy doskonale ale tak jak napisałaś w wierszu kiedy
zostajesz skrzywdzona w zasadzie musisz liczyć na
siebie że pracą pokonasz wszystkich ale przy tym
potrzebny jest wieki upór i siła potężna w umyśle by
można przetrwać ale czasem bywa tragicznie jak
zakończyłaś w wierszu złożyłaś w ofierze siebie i
dziecko to osobista decyzja danej jednostki myślę że
komentarz jest tu zbyteczny wiersz prawdziwy bo
przecież tak się na ziemi dzieje a dramat ten dosięga
nawet małe dziewczynki które nie przetrzymują siły
gwałtu gratuluję wiekiej szczerości i otwartości