nigeryjska śpiewaczka
- Sade -
nie zawsze miałam czas na słuchanie
nigeryjskiej śpiewaczki
gładko uczesanej
z warkoczem
nosiła modny prochowiec
i czarne rękawiczki
jej głos rozpływał się
i trwał jednocześnie
zmuszał do wyrażania ego
i zwalniał od bycia tu i teraz
właśnie szukałam siebie
błądziłam jak dziecko tęsknoty
a ona spokojnie śpiewała
wieczorami
subtelne światło reflektora
padało na jej skupioną twarz
mieszało się z blaskiem oczu
rozjaśniało barwę szminki
była piękna
w okamgnieniu spalała się
i odradzała
muzyka niosła jej głos
ponad dźwiękami
ponad słowami
jeszcze czuję tę magię
wyzwoloną w tęsknocie
widzę twarz nigeryjskiej śpiewaczki
z brytyjskim życiorysem
słucham
jak śpiewa
dla mnie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.