o nim
Spoglądam w jego oczy
Nie ma już w nich blasku
Przesłania je gęsta mgła
Zza niej wynurzają
Się czerwone potoki
Przyglądam się bliżej
Cóż widzę??
…
Strach
Zagubienie
Niepewność
…
Więc pytam
Dlaczego wciąż w tym tkwisz?
Dlaczego po raz kolejny dałeś się
Wciągnąć w jej sidła?
Czy ona jest tego warta?
...
Jego wzrok ucieka
Bezsilne powieki opadają
Kąciki ust unoszą się ku górze
Pojawia się pusty uśmiech
Odwraca się
Odchodzi, mówiąc
„Wybacz, to jest moja jedyna
miłość”
Nie chodzi o inną kobietę!
Komentarze (1)
wiersz skierowny do przyjaciela... ? nic nie
poradzimy- nikomu nie wytlumaczymy by nie kochal..