Mijamy się z nią na ulicy
Mijamy się z nią na ulicy
nie słyszymy choć ona do nas krzyczy.
Pod zasłoną codzienności jest ukryty
kwiat prawdziwej milosci.
Przechodzimy na niego sie patrzymy
lecz pod gruzami go nie widzimy.
Ruiny przeszłości go przygniatają
dlatego niektórzy go nie dostrzegają.
Przechodzimy tak blisko niego,
ale jestesmy tak zapatrzeni w niebo,
ze go nie dostrzegamy i go butem
przygniatamy.
Nasze ślepata spowodowana jest tym
,ze wciąż unisi sie dym po nie udanym
zwiazku.
Czesto widzimy lecz przyznac sie
wstydzimy,ze kogos kochami i
zycie za niego oddamy
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.