Niobe
Skamieniała rozpacz Niobe płacze
a z oczu jak bomby padają głazy raz po
raz
takie gorące niczym tamto słońce
pod którym Niebyli trwonili swój czas
niegdyś
za lepszych czasów - niektórzy nadal
twierdzą
że było to za komuny
coś w tym jest
jak we wszystkim - w każdej plotce znajdzie
się zawsze
jakieś cholerne jedno małe ziarnko
prawdy
a reszta - stek bzdur
dobrze wysmażonych na potrzeby PR-u i
kreowania fałszywej fasady
wciąż uporczywie wspominam tamto lato
zagubione gdzieś między wydmami
patrząc jak Niobe zgięta w pół
bólem matczynej miłości
czule pieści trupy własnej próżności
- karać trzeba według zasług
każdemu co mu się należy - burczał jeden z
niebyłych strasząc
symbolem przekombinowanej wagi z GieEsu
a inny odburkiwał - Pani, jakie tu jest 20
deko?!
symptomy już dawno stały się publicznie
widoczne
kamieniejemy zgięci gorzką rozpaczą
i własnym zatraceniem w sobie
Niobe czeka cierpliwie
wkrótce postawią tuż obok niej blisko
nowe posągi próżności
ponoć poszły pod młotek na podłym
targowisku
do Herodowej kolekcji za kilka złotych
monet
i słowo wzgardy rzucone światu
prosto w nieogoloną twarz
bez szans na Rezurekcję - wtapiam się w
swój ludzki Wielki Piątek
bez końca
By Anna Lilith Gajda © All Rights Reserved
26 kwietnia 2014
Sosnowiec, który płacze dziś wraz z
Niobe
Komentarze (8)
Owszem Nathan - zgadza się i moje wiersze także ja
określiłabym jako rodzaj monologu wewnętrznego -
choćby takiego jak Pan Cogito u Herberta - a i
technika zapisu tzw "strumień świadomości" nie jest mi
obca... :) Co do celności mych refleksji cóż, okupiona
jest ona niezliczonymi, bolesnymi lekcjami od życia co
krok i potrzebny był do nich ogromny, niezwykle ciężki
bagaż doświadczeń dźwigany na plecach całe życie jak
ten krzyż tyle że droga na mą Golgotę jest o niebo
dłuższa i bardziej dotkliwa - bo przeciąga się przez
długie dziesiątki lat... :) A mówiąc prosto - musiałam
niezliczenie wiele przeżyc, doznać i zobaczyć w życiu,
zwłaszcza zła, bólu, cierpienia i nieszczęścia by móc
widzieć tyle co widzę dziś, i wyłapywać to wszystko
obserwując świat dookoła mnie i ludzi - ale tak to
prawda jestem typem Obserwatora i to zdecydowanie,
nieustannie cały czas wszystko dookoła siebie al i w
sobie, obserwuje bacznym okiem, a co potem mieli
analitycznie i syntetycznie mój dziwny "rozum" czy tam
"umysł"- ponoć piękny, aczkolwiek ciut dysfunkcyjnie
dziwaczny hehehe :P
Przyłączę się do komentarza TzW :-)
Jakiś czas temu tu na Beju czytałam wiersz pt."Niobe z
sąsiedztwa" - polecam.
Refleksja,pozdrawiam
Byłem kiedys w Sosnowcu .
Jesteś świetną obserwatorką,a refleksje celne,życiem
pisane.
Bardzo się dobrze czyta te Twoje
wewnętrzne monologi...
Pozdrowienia przesyłam:)
Twoje wiersze są rodzajem monologu wewnętrznego,
wykorzystujesz technikę zapisu określaną jako strumień
świadomości, przynajmniej tak mi się wydaje; popraw,
jeśli się mylę:) Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru:)
Refleksja trafiona w dziesiatke pozdrawiam
celna refleksja
pozdrawiam:)