No i ma czego chciał erekcjato
W moich wierszach ostatnio było za dużo bólu i cierpienia. Spróbuję się uśmiechnąć.
Chciał aby oczy miała fiołkowe -
rzęsami niebo z gwiazd omiatała.
Usta mięsiste, ciepłe, różowe,
by jak bogini się całowała.
Chciał by jej piersi łąką pachniały,
i twarde sutki dumnie sterczące.
Aby jej nogi pęciny miały -
w biodra szeroko się wrastające.
Chciał by w miłości uległa była,
co rok mu dzieci rodziła zdrowe.
Męża słuchała mało mówiła -
więc Bóg mu oddał
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
za żonę krowę.
Komentarze (28)
Stumpy, zaskoczyłeś. Ciągle się śmieję, pisząc
komentarz :)
Pozdrawiam :)
... puenta zaskakująca.. świetnie... Dobranoc :)
Witaj Andrzeju, zaskocztles niesamowicie, tym
erekcjato, to znaczy, ta "krowa".
Pozdrawiam serdecznie, milego wieczoru, rowniez:)
Zakończenie rzeczywiście śmieszne, nie spodziewałam
się tego:)
Pozdrawiam z uśmiechem :)
I proszę udane erekcjato?
Andrzeju, życzenia się spełniają tylko trzeba chcieć,
a ty tym wierszem rozbawiłeś nie tylko mnie;)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i uśmiech ślę, Ola:)
:))))
No, takiego zakończenia Andrzejku się nie
spodziewałam,
rozwaliłeś mnie, superowe to erekcjato;)
Serdeczności przesyłam:)
no wreszcie coś humorystycznego zobaczyłam i dobrze
serdeczności:)
Śmieję się..++++
łomatko, ale pojechałeś :)
Stumpy!....Rozesmial sie agarom w glos, ale
pojechalaes po bandzie;)))))
barwnie i wesoło jak przystało na erekcjato
pozdrawiam
Trzyma w nspieciu a zakończenie rozbraja. Brawo i
ukłony za pomysł, pozdrawiam :)
Widać Andrzeju że nie tylko sonety Twoje smutne
flagowe, ale również potrafisz rozweselić Pozdrawiam
Serdecznie
Witaj Andrzeju:)
No i zrobiło się weselej:)
Pozdrawiam:)
Dowcipnie i refleksyjnie
o niezwykłych pragnieniach
i zaskakującym ich spełnieniu.
Miłej niedzieli Andrzeju.