Noc
Muzyczna ma dusza,
Na twych powiekach nuty widziała,
Spałeś, ja Cię piosnką otulałam…
Gdy dziś spokojnie zasnąć nie mogłam,
Nie byłeś, nie trwałeś, ani słowem się
Nie odezwałeś.
Moje boki parzyły mnie na zmianę,
Lewy, prawy czułam jakby gwoździe się
wbijały.
Piłeś, a ja się kręciłam…
Ból zaciskał mój żołądek w garści,
Zalewałam łzami pościel myśląc,
Że z wycieńczenia w końcu padnę…
Nie było Cię gdy wypalało me wewnętrzne
organy,
Bawiłeś się z panienkami, a gdy wróciłeś
nad ranem,
Ucałowałeś mnie w policzek pytając „jak się
spało?”
W podkrążonych oczach pojawiły się iskry
radości,
Usta krwawiące z żalu uchyliły się troszkę
„ mam się dobrze” – wycedziłam wychodząc
Zrobić śniadanie mej miłości…
… „ Ratuj mnie Boże”
Komentarze (18)
hahahah:)) To, ty jesteś paralogiczna! a ja ciągle cię
czytałem jako "patologiczna" soryyyyyyy:)))))
W tym rzecz mam podniesioną dla wszystkich tylko nie
dla siebie. Pragnę za bardzo szczęścia wszystkich w
koło, zapominając o sobie... niestety
Smutny wiersz. Podnieś głowę, nie daj się tak
poniewierać.Jak się sama nie poszanujesz, to nikt
Ciebie nie poszanuje.
:))