Nocą nudzą się koszmary
Bezdech życia
kurz dnia ostatniego
tańczy
w wyblakłej poświacie
zaćmionego księżyca
Nocą nudzą się koszmary
w moim neurotycznym umyśle
jak okropnie pięknie
Opuszczam swoją kryjówkę
trumnę
solidnie zbitą
z niewybrzmiałych nut
miłosnej serenady
w której jedynym tematem
muzycznym
dźwięk Twojego imienia
Szmaciana laleczka
voodoo
odziana w modną ludzką
powłokę
przyszpilona prostymi
do nierozwiązania
łamigłówkami codziennymi
nie trzymam się
reguł gry
szpilki nasączone
miłosna trucizną
wżynają się
w mięsień sercowy
Po tych wszystkich nanosekundach
naszego szczęścia
wyrzucona przez Ciebie
na śmietnik zapomnienia
mała czarna kotka
z ludzkimi łzami
w rozszerzonych miłosnym bólem
źrenicach
Nie spadłam lekko
na cztery łapy
skulona jak najgłębiej
w poplątane wnętrzności
duszy
w pozycji embrionalnej
oddaję cześć
czarnej siostrze dnia
która pewnego
przeznaczonego razu
podarowała mi
Ciebie
Nadszedł kres sztormu
uśmiechnij się
kolejnych demonów o poranków
już nie będzie
mruczy słodko
anioł śmierci z ulicy
Grzybowskiej
Moje dłonie
tak krzykliwie spływają
szlachetnym burgundem
nie usłyszysz
ostatniego ciepłego szeptu
serca
nie musisz
przecież dobrze znasz
jego treść
Komentarze (8)
Chcę ci powiedziać ,że wiersz jest extra!
A tak wogóle to jeżeli wiersz jest zapisany to jak
można poprawić błędy!
Wiersz robi wrażenie, dobry.
niesamowity,warto było się zatrzymać na chwilkę..
przeczytałam i się zaczytałam długi ale wart
przeczytania :) pozdrawiam ciepło
swietny wiersz czyta sie na jednym oddech rewelacja :)
Chociaż długi, to każdy kolejny wers udowadnia, zę
warto przeczytać ;P
Podoba mi się ;)
Plus ;P
niesamowirty jest tój wiersz bardzo wybiegajacy poza
obszar umysłu.....brawo za klimat i przekaz
mysli..pozdrawiam....
bardzo dobry wiersz;) PLUS;)