Nocna burza
Noc się zbliża, choć niebo chwilami lśni
jak w dzień;
to tylko burza próbuje zawładnąć światem
a błyskawica chce uchwycić mój marny
cień...
Czyżby zwykły piorun miał zostać moim
katem?
Narasta gniew obłoków, pomruk niesie
echem,
strach niczym czarna chmura przesłania
resztki dnia.
I tylko nocna burza zanosi się śmiechem,
niczym na dyskotece błyskawicami gra.
Cokolwiek bym uczynił, za mały jestem,
by
odmienić nocy losy, powstrzymać gromy
te,
lecz żyję wciąż nadzieją - po nocy wstaną
dni!
I znów cię ujrzę, Słońce, ciepłe promienie
Twe!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.