Nocna pora
Szłaś miastem spowitym deszczem,
Ciało Twoje przeszyło dreszczem.
Chłód mroku w świetle lamp ulicznych,
Był rześkim powietrzem tylko dla
nielicznych.
Otulona kurtki ciepłem myślami
błądziłaś,
Po ułamku chwil ulotnych się zamyśliłaś.
Na twarzy nie było już widać tego uśmiechu
pięknego,
Co sprawia że nowy dzień jest piękniejszy
od poprzedniego.
Podszedłem po cichu na palcach do
Ciebie,
Glowe oparlem na ramieniu i wtulilem w nie
siebie.
Do uszka szepnąłem słów kilka od serca,
W tym to jedyne co uśmiech nakręca.
Szliśmy powoli parkiem nocną porą,
Chociaż chłód doskwierał nie był dla nas
zmorą.
Czułem się szczęśliwy mając Cię przy
boku,
Choćby na chwilę w tym Nowym Roku
Komentarze (7)
Piękny wiersz, rozmarzyłam się.
Pozdrawiam :)
Piękny romantyczny spacer.Pozdrawiam:)
Nie straszny deszcz, wiatr czy śnieg. Liczy się to z
kim spacerujemy pod rękę. Bardzo miły wiersz.
Pozdrawiam.
Miłe chwile zawsze się chętnie wspomina:)
Miłej niedzieli życzę:)
Ładnie ujęta miłość. Miło było przeczytać:)
Pozdrawiam:)
:-) :-) fajnie. Miłego
W dzisiejszy wiosenny dzień trochę ciepłego chłodu.
Pozdrawiam serdecznie