Noma
Poczóntek októlbera buł zawdy psiankny.
Wciórko dołobkoła sia robziuło z dnia na
dziań złóte i czerwóne.
Na nowambar pozietrze sia wadziło.
Plucha tako buła, co pod gołam niebam
łustojić nie szło,
w sztyflach gumowych sia chodziułó,
bo jek ni, to zaro picie byliby mokre.
I słónka bez cołan cias na niebzie cole
zidać nie buło.
A przecież nam nie można zapomnieć o
Niej.
Poparzona słońcem, schłodzona mrozem,
tak wody pragnąca.
Siewy, dożynki i plony, o tym też trzeba
wspomnieć, podziękować.
Za każde drzewo, kwiatek, ziarno,
i za pająka, co leniwie znów snuje się po
kątach.
Ziemio Matko moja, Ty wiesz,
kocham cię i ciągle przytulam,
myślę.
I nie wiem już, kiedy tego nie robię.
Noma- nam.
Októlber- październik.
Wadziło sia- kłóciło się
Pozietrze- pogoda.
Zawdy- zawsze
Robziuło- stawało się
Wciórko- wszystko.
Łustojić- ustać.
Sztyfle gumowe- gumiaki.
Jek- jak.
Picie- skarpety.
Cołan- cały.
Cias- czas
Cole- wcale
Zidać- widać.
Gwara warmińska.
Komentarze (43)
To takie Twoje i wyraziste. Przekonałaś zatem plusa
zostawiam:)
Tak mówili Warmiacy.
Broniu, Wandziu.
Dziękuję.
Wow - nie znam tej gwary, ale mimo wszystko, wiersz
bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam serdecznie Anno.
Ładnie, ciekawie piszesz. Podoba mi się gwara, jaką
piszesz. według mnie to gwara kurpiowska. Znam taką.
Może i Mazurzy tak mówili. Serdecznie pozdrawiam.
Tak.
Dziękuję Marysiu.
tu się wkradły 2
" o tym też też trzeba wspomnieć, podziękować."
i dzięki legendzie wszystko jasne.
Niewielu tutaj już mówi gwara.
I to jest ogromny żal, że jej nie zna.
Dziękuję Wojtku, Skoruso, Maćku.
...każdy zakątek naszej ziemi ma swoją ukochaną mowę
którą ludzie wyrażają do niej swoje uczucia...bardzo
piękny wiersz...pozdrawiam.
a kuku Aniu - z podobaniem wróciłem...
Aniu, zaczynasz wzbudzać podziw pisząc gwarą.To bardzo
trudne i pracowite.Jesteś pracowita jak Cię
znam,dlatego chylę głowę przed Tobą i wierszem.Ziemia
to najwspanialsza matka która robi wszystko by
wynagrodzić osobę która dba o nią,dobrymi plonami. Nie
jestem wprawdzie rolnikiem ale mam działkę i znam co
nieco hojność ukochanej Matki. Pozdrawiam Aniu, miłego
wesołego niedzielnego wieczoru.
:)*
Ateno, Kaziku.
Dziękuję.
Z trudem przeczytałam:)) Podziwiam:)*lubię dialekty,
ale sama nie potrafię:(
Piękny wiersz:)*a zwłaszcza ostatnie wersy:)
Fatamorgano dziękuję.
Wow! Wiedziałam, że to gwara gdzieś z północy Polski.
Teraz już wiem, że warmińska. Bardzo mi się podoba
Twój wiersz, w treści i formie!
Pozdrawiam serdecznie :)