Non nocere
Tak trudno nad falą panować,
odpływa a tuż za nią nowa,
podstępnie niszczącym bałwanem
rozpaczy, jak czarny atrament,
zalewa codzienne czynności,
zatapia i wtedy najprościej
bezpiecznie nie robić niczego.
Spokojnie przeczekać – jak drzewo.
Gdy zima z jesienną szarugą
odejdzie w niepamięć niedługo,
aktywnie odżyje męczennik
dręczony nadmiarem energii,
z tysiącem szalonych zamierzeń,
a w każde uwierzy tak szczerze,
głęboko, niezwykle odważnie,
że życie mu będzie przyjazne.
Psychiatra to ujmie w słowa
depresja dwubiegunowa
i chemii ukrytym działaniem
zatrzyma swobodne huśtanie,
smutkami wymiesza radości
na produkt o stałej jakości.
Najbardziej mnie jednak ciekawi,
czy można mieć szczęście bez manii?
Komentarze (5)
chyba nie można. Jeszcze wrócę do Ciebie. wkrótce
Ciekawy... :)
Zofio:)
Dla mnie nie musisz zmieniać, wyraziłam tylko swoje
skromne zdanie. Zajrzałam do Wikipedii i dowiedziałam
się o co chodzi. Nie jestem leniem/ lubię poszerzać
swoje wiadomości, szukać, dociekać itd. Dziękuję za
wyjaśnienie.
"Po pierwsze nie szkodzić", jedna z naczelnych zasad
etycznych w medycynie - wydawało mi się, że jest
powszechnie znana, a ponieważ treść ma związek również
z medycyną, tytuł w moim zamierzeniu miał być
wskazówką, w którą stronę patrzyć. Zastanowię się nad
wersją polską. Nad całym wierszem również - dawno
pisany w czasach, gdy umiejętności nie dorównywały
chęciom. Dziękuję i pozdrawiam
Wolałabym tytuł w języku polskim, żeby nie sięgać do
źródła.
Odrobina szczęścia w miłości wystarczy aby jakoś
egzystować.
Pozdrawiam:)